środa, 27 czerwca 2012

Talerz pełen przekąsek.





            Dziś mecz Portugalia - Hiszpania. Nie jestem wielkim fanem piłki nożnej, ale lubię czasami obejrzeć ważny i ciekawie zapowiadający się mecz. Idealnie, do tego typu wieczorów, pasują ciepłe przekąski. Na moim stoliku znalazły się krążki cebulowe, szaszłyki z kurczaka i suszone śliwki w plastrach wędzonego boczku. Zapraszam!


Potrzebne ci będą:

Krążki cebulowe:                                        

- 1-2 duże cebule                                           
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia         
- 1,5 szklanki mąki                                        
- 1,5 szklanki mleka                                                                                                  
- bułka tarta
- 1 jajko
- sól
- 1 litr oleju

Śliwki w boczku:

- paczka suszonych śliwek
- paczka plastrów wędzonego boczku
- wykałaczki

Szaszłyki z kurczakiem:

- 1-2 piersi z kurczaka
- 1 łyżka majonezu
- olej
- sól, pieprz




             Zacznę od krążków cebulowych, których przygotowanie zajmuje ok. 15 minut. Obraną cebulę kroimy na plastry o szerokości 0,5 cm i rozdzielamy na krążki. W małej misce mieszamy mąkę, sól i proszek do pieczenia, a następnie obtaczamy w tym naszą cebulę. Odkładamy ją na bok, a do miski wbijamy jajko i wlewamy mleko, delikatnie i bardzo dokładnie mieszając wszystko widelcem. Następnie zanurzamy cebulę w cieście i kładziemy np. na metalowej kracie z piekarnika, aby nadmiar ciasta obciekł. Na talerz wysypujemy bułkę tartą i każdy plaster dokładnie obtaczamy. Kiedy zrobimy to już z całą cebulą, wrzucamy po kilka sztuk do garnka z rozgrzanym olejem i smażymy do uzyskania złotego koloru. Gorące krążki odkładamy na ręcznik papierowy, żeby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. 







           Kolejną przekąską są suszone śliwki w plastrach wędzonego boczku. Jest to naprawdę dziecinnie proste i potrafi zaskoczyć smakiem. Słodycz śliwek idealnie pasuje do słoności boczku. Każdą śliwkę owijamy połową plastra wędzonego boczku - nie musi być bardzo szczelnie, ale spinamy to wykałaczką, żeby się nie rozpadło. Roladki wykładamy na papier do pieczenia i wkładamy do piekarnika, wcześniej ustawiając go na 180oC. Pieczemy ok. 20-25 min i wyjmujemy do wystudzenia. Voilà!


          Ostatnim krokiem są szaszłyki z kurczakiem. Piersi kroimy w długie i cienkie plastry, przyprawiamy je solą i pieprzem, mieszamy z łyżką oleju, majonezu i odstawiamy do lodówki na 30 minut. Kiedy mięso zaprzyjaźni się z przyprawami, nabijamy je na pałeczki do szaszłyków w sposób jaki widzicie na zdjęciach. 
Na patelni bardzo mocno rozgrzewamy 2 łyżki oleju i wykładamy na nią naszego kurczaka. Szaszłyki smażymy bardzo krótko ok. 2 minut na stronę, ponieważ kawałki drobiu są cienkie. 

         Nasz talerz przekąsek jest już gotowy! Zapraszam do spróbowania przepisu i jak zawsze życzę 
SMACZNEGO! 





wtorek, 26 czerwca 2012

Imbir Sushi! Polecam!





          Witam wszystkich! Zacznę od wytłumaczenia wam i przekazania przynajmniej w 50% magii, która drzemie w potrawie zwanej sushi. Jest to danie japońskie, składające się z gotowanego ryżu zaprawionego octem ryżowym z cukrem, suszonych alg i przeróżnych dodatków takich jak: ogórek, trawa cytrynowa, avocado, łosoś, węgorz, tuńczyk, krewetka. Jest na prawdę bardzo dużo wersji tzw. rolek. Kluczem do sukcesu są jak zawsze świeże składniki i przygotowanie posiłku zaraz po zamówieniu. 
          Każdemu, kto zaczyna swoją przygodę w przygotowywaniu sushi może wydawać się to trudne, ale uwierzcie mi, im więcej prób, tym coraz lepiej wychodzi. Oczywiście jeżeli nie macie zielonego pojęcia jak to robić bądź macie 2 lewe ręce do tego typu potraw, możecie wybrać się do restauracji. 
         
          Dzisiaj z moją dziewczyną, wybraliśmy się do nowo otwartej "suszarni" w Poznaniu o serialowej nazwie "IMBIR". Lokal położony na Winogradach, dosłownie kilka przystanków od centrum miasta. Kiedy weszliśmy do restauracji, ogarnęło mnie niesamowite ciepło i bardzo pozytywna energia. Lokal nie jest potężny, ale klimatyczny, ciepły i urządzony ze smakiem. Kolejnym atutem są Panowie kręcący rolki, którzy są bardzo mili.   




          Stół był przystrojony prawidłowo, każdy niezbędny element do spożywania sushi leżał na swoim miejscu.  Kiedy zamówiliśmy potrawy, Pan zaskoczył nas sałatką, która otrzymaliśmy zupełnie za darmo. Były to świeże warzywka ( marchewka, ogórek, cebula, sałata pekińska ) z bardzo dobrym dressingiem i czarnym sezamem.




          Na zamówienie czekaliśmy ok. 25 min. Jak na takie zamówienie jest to dobry czas. Pełne menu, możecie obejrzeć na stronie lokalu http://imbirsushi.pl/. My zamówiliśmy Zestaw "Imbir I", a do tego ( co było naprawdę wspaniałym posunięciem, ponieważ było pyszne ) "Avocado Roll z łososiem w tempurze..." czyli rolkę z łososiem w tempurze z dodatkiem warzyw i avocado i Date Ebiten z krewetką w tempurze z warzywami, a wszystko to zawinięte w japoński omlet.




           Na powyższym zdjęciu widzimy pierwszą część zamówienia. Czyli 2 rolki z tempurą, hosomaki 6 szt., futomaki z łososiem 6 szt. i futomaki z rybą maślaną 6 szt. Chciałbym pogratulować jeszcze raz kucharzowi, ponieważ sushi z tempurą było przepyszne. A jakość wykonania całego dania oraz przede wszystkim SMAK oceniam na 5+.




           Na następnym zdjęciu widzimy drugą część zamówienia. 2 szt. gunkan z tatarem z łososia, 8 szt. california z pastą z łososia i 8 szt. california z krewetką i omletem japońskim. Kiedy zatapialiśmy nasze pałeczki w te pyszności, nie czuliśmy nic innego oprócz szczęścia. Składniki w 100% świeże, potrawy w 100% procentach smaczne. Kucharze zaskoczyli nas pozytywnie jakością i smakiem.



         
          Po dłuższej chwili, a siedzieliśmy dość długo, nie mieliśmy już miejsca. Postanowiliśmy domówić coś do picia. Padło na zieloną herbatę z kwiatem wiśni, która była niesamowicie dobra, a zapach, który unosił się z dzbanuszka, potęgował doznania. Kiedy dopiliśmy herbatkę, poprosiliśmy Pana o zapakowanie reszty na wynos ( ponieważ, nie daliśmy rady zjeść wszystkiego ), który zrobił to błyskawicznie przy pozytywnej i miłej rozmowie.
          Chciałbym dodać, że potrafię zrobić sushi, ale czasami warto jest wybrać się do "suszarni" i przeżyć smakową przygodę. Jak na nową restaurację Imbir Sushi zasługuje na złoty medal. Nie był to na pewno  mój ostatni raz na Winogradach, w jednej z najlepszych knajpek w Poznaniu. Tam, gdzie dzięki cudownemu klimatowi i pozytywnej energii można zapomnieć o szarym i brzydkim dniu. Serdecznie wszystkim polecam wybrać się w to miejsce.




sobota, 23 czerwca 2012

Mus czekoladowy z owocami.





       W końcu coś słodkiego!! Zapraszam was na mus czekoladowy z dodatkiem waszych ulubionych owoców. Jeżeli chcesz zrobić słodką niespodziankę dla drugiej połówki, dobrze trafiłeś/trafiłaś. Taki deser w 100 procentach zaspokoi żądze każdego łakomczucha. W mojej wersji znajdują się truskawki i czereśnie, ale jeżeli lubisz inne owoce, proszę bardzo. Zapraszam!


Potrzebne Ci będą ( porcja dla dwóch osób ):

- kilka truskawek
- kilka czereśni
- 2 jajka 
- 3/4 tabliczki czekolady ( gorzka albo deserowa )
- 3-4 łyżki cukru
- 1,5 łyżki kakao
- 200 ml śmietany 36%


     Do pracy będą nam potrzebne 3 miski, mikser i szpachelka do mieszania. Zaczynamy od dodania 2 jajek i 2 łyżek cukru do miski. Kładziemy to na kąpiel wodną albo na garnek z gotującą się wodą tak, aby woda bądź para wodna ogrzewała od spodu miskę i energicznie mieszamy ( nie możemy przestać, ponieważ zrobi nam się jajecznica :) ). Kiedy w jajku rozpuści się cukier, a cała konsystencja zacznie się ścinać, zdejmujemy  miskę z garnka i ubijamy masę mikserem na sztywno. Uprzedzam, że potrzeba dłuższej chwili czasu, żeby masa się ubiła na "sztywno", ale warto poczekać :). 
     W międzyczasie wrzucamy czekoladę do miski i kładziemy ją do ciepłej wody ( cała czekolada musi się rozpuścić ). Kiedy jajka już są sztywne, wlewamy do masy całą czekoladę i wsypujemy kakao. Delikatnie i bardzo dokładnie mieszamy szpachelką i odstawiamy na chwilę na bok. Następnie przekładamy śmietanę do miski i ubijamy również na sztywno. Ostatnim krokiem jest przełożenie tego do do naszej masy i dokładne wymieszanie. Mus jest już gotowy. Teraz możecie dowolnie tworzyć warstwy z owoców i modyfikować deser jak tylko chcecie. :) 
     Gotowy deser należy włożyć do lodówki na minimum półtora godziny, aby wszystko stężało i uzyskało prawidłową konsystencję puszystego musu. 

Zapraszam do spróbowania bardzo prostego a zarazem przepysznego przepisu i życzę SMACZNEGO!
     



piątek, 22 czerwca 2012

Prawdziwe norweskie śniadanie.







     Moja propozycja śniadaniowa to delikatnie przerobiona wersja kanapki BLT ( bacon, lettuce, tomato ).
Idealna kanapka do pracy, na śniadania i kolację. Do wykonania tej kanapki nie potrzeba ani umiejętności kulinarnych, ani nie wiadomo ilu pieniędzy, wystarczą dobre chęci i świeże produkty, a efekt jest niesamowity. Oczywiście kanapkę można modyfikować według własnych smaków. Oprócz bekonu, sałaty i pomidora, u mnie zagościł serek twarogowy, sos majonezowy, czerwona cebula i jajko sadzone w kształcie norweskiego łosia :)

Potrzebne Ci będą:
- chleb tostowy ( może być bagietka, bułka, ciabatta )
- plastry wędzonego bekonu
- sałata rzymska
- roszponka
- pomidor
- czerwona cebula
- jajka
- serek np. almette
- kiełki brokuła

Sos :

- łyżka majonezu
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- szczypta soli
- sporo pieprzu


      Zaczynamy od wrzucenia plastrów bekonu na suchą patelnie. W międzyczasie robimy nasz sos, mieszające ze sobą wszystkie składniki. Należy pamiętać, żeby mięso obrócić. Następnym krokiem będzie pokrojenie warzyw, pomidorów w plastry, a cebulę w piórka.
      Bekon zdejmujemy i odstawiamy na ręczniki papierowe, aby odciekło jak najwięcej tłuszczu. Nasze jajka wbijamy na patelnie i smażymy tak, aby białko się ścięło a żółtko pozostało płynne. No i pozostaje nam już tylko ułożyć wszystko na chlebie, który wcześniej polecam opiec w tosterze.
      Smarujemy obie kromki serkiem almette i układamy kolejno sałatę, roszponkę, bekon, pomidor, cebulę, sos, kiełki i jajko na sam wierzch. :) I GOTOWE!

       Zapewniam, że takie śniadanie będzie smakowało nawet najbardziej wymagającym podniebieniom. Oczywiście możecie kanapkę modyfikować jak tylko chcecie. Podzielcie się własnymi wersjami w komentarzach :)



                                                    Zapraszam do spróbowania kanapki i życzę SMACZNEGO!

                                                Poniżej zdjęcie kanapki bez jajka. Idealna propozycja na kolację.




niedziela, 17 czerwca 2012

Mintaj z fasolką szparagową.






             Ostatnio był mintaj na cukinii z musem marchewkowym, który był naprawdę pyszny. Po łososiu i dorszu jest to moja ulubiona ryba, dlatego dzisiaj także postanowiłem ją wykorzystać. Moja propozycja na dzisiejszy obiad jest naprawdę "FIT", mało kalorii, mało tłuszczu, a nadal przepyszne. Wszystkie warzywa ugotowane są w parowarze. Jest to bardzo przydatny robot kuchenny, dzięki któremu wasze potrawy będą zdrowsze i smaczniejsze. Każdemu polecam kupno takiej maszyny. Jeżeli nie macie możliwości skorzystania z parowaru albo z garnka/naczynia do gotowania na parze, możecie zrobić wszystko klasycznie, czyli ziemniaki i fasolę ugotować w wodzie. 


Potrzebne Ci będą (porcja na 2 osoby):

- 2-3 filety z mintaja
- fasolka szparagowa
- kilka młodych ziemniaków
- sól, pieprz
- plaster cytryny
- koperek i pomidor koktajlowy do dekoracji


             Zaletą parowaru jest to, że można włożyć do niego dużo rzeczy na raz, dzięki temu gotujemy bardzo szybko. Nasze dietetyczne danie zaczynamy od obrania ziemniaków. Kolejnym krokiem jest przyprawienie ich solą i włożenie do parowaru na najniższym poziomie. W naczyniu nad ziemniakami umieszczamy fasolkę szparagową, wszystko lekko przyprawiamy i ustawiamy maszynę na ok. 18minut.
             
             Kiedy warzywa gotują się na parze, mamy czas na przygotowanie ryby. Filet solimy, pieprzymy i wkładamy na gorącą patelnie z rozgrzaną łyżką masła i smażymy 3-4 minuty jedną stronę. Dodam, że jeżeli chcemy, żeby nasze danie było zupełnie "FIT", rybę wkładamy również do parowaru. Ja jednak wolę smażoną rybę. Kiedy wszystko jest gotowe, rybę i warzywa przekładamy na talerz i dekorujemy pomidorem, cytryną i koperkiem. 

             Sami widzicie! Gotowanie z parowarem jest bardzo proste, szybkie i przede wszystkim zdrowe. Idealne rozwiązanie dla osób, które stosują różnego rodzaju diety albo dla tych, którzy przez chudsze gotowanie chcą zrzucić kilka zbędnych kilogramów. 

Zapraszam do spróbowania przepisu i życzę SMACZNEGO! 



piątek, 15 czerwca 2012

Tortilla z kurczakiem i warzywami.





       Dzisiejszy przepis jest dla miłośników kuchni tureckiej i szybkiego, pysznego jedzenia. Na dzisiejszy obiad proponuję farsz z kurczaka i warzyw zawinięty w pszenne placki. Jest to bardzo szybka potrawa i idealnie nadaję się na luźne wieczory przed telewizorem. Wykorzystałem przepis podczas oglądania meczu Polska - Grecja, stąd tak duża ilość produktów. Chciałbym przeprosić, że tortillę kupiłem, a nie zrobiłem samemu. Jestem w stanie obiecać, że przy następnej tego typu potrawie postaram zrobić je sam. 
Zapraszam :)


Potrzebne Ci będą :
(proporcje zależą od tego, ile placków chcemy zrobić. U mnie wyszło ok. 13-15 sztuk.)

- placki tortilla (dostępne w prawie każdym supermarkecie)
- papryka
- kukurydza
- piersi z kurczaka
- czerwona cebula
-ogórek
- sałata lodowa lub pekińska
- pomidor

Sos:
- majonez
- jogurt typu greckiego
- sól, pieprz
- sok z połowy cytryny


     Zaczniemy od przygotowania sosu. Jest to bardzo proste, wrzucamy na 4 łyżki jogurtu, 2 łyżki majonezu, wlewamy sok z cytryny i doprawiamy solą i pieprzem. Następnym krokiem przed krojeniem warzyw jest zamarynowanie kurczaka. Kroimy go na małe kawałki, dolewamy oleju i przyprawiamy pieprzem i przyprawą do drobiu. 
     

   

        W międzyczasie, kiedy kurczak wypoczywa w przyprawach, dokładnie kroimy wszystkie warzywa w kostkę. Po wykonaniu tej czynności, smażymy kurczaka, a każdy placek z osobna podgrzewamy w piekarniku. Ostatnim krokiem jest ułożenie farszu na ciepłym placku. Smarujemy go najpierw sosem, układamy swoje ulubione składniki, kurczaka i formujemy specyficzny rulon. Przy zawijaniu tortilli można wspomóc się folią aluminiową i zwijać placki w folii. 


Sami widzicie jakie to proste. Nie potrzeba dużo czasu, 
aby zaspokoić głód i zadowolić kubki smakowe bliskich.
Zapraszam do spróbowania przepisu w swojej kuchni i życzę SMACZNEGO!



czwartek, 14 czerwca 2012

Sałatka z pieczonym burakiem.





         Dzisiejszy przepis jest dla wszystkich miłośników wspaniałego warzywa jakim jest burak :) Przepis pobrałem od mojej mamy, która zaskoczyła mnie tą sałatką. Naprawdę nie spodziewałem się, że będzie tak dobra. Jedynym składnikiem, który bym zmienił jest ser typu włoskiego. Moim zdaniem bardziej pasuje tutaj ser feta. Jest to inna i lepsza propozycja przyrządzenia buraka, niż klasyczne buraczki z cebulką. 

Potrzebne Ci będą:

- 2 buraki
- rukola
- sałata lodowa
- słonecznik
- cytryna
- ser typu włoskiego albo feta
- czerwona cebula 
- sól
- pieprz
- majeranek
- tymianek

Winegret:

- oliwa z oliwek
- ocet balsamiczny 
- ulubione suszone zioła


       Pierwszym krokiem będzie utworzenie z foli aluminiowej "kieszonek". Najlepszym kształtem do pieczenia buraków, będzie trójkątna kieszonka, przedstawiona (dla ułatwienia) na poniższych zdjęciach.
Do folii wkładamy 2 buraki (NIE obieramy!), lekko solimy, pieprzymy i posypujemy suszonym majerankiem oraz tymiankiem. Wkładamy je do pieca rozgrzanego do 200oC na półtora godziny. Ważną sprawą jest to, że czas pieczenia zależy od wielkości buraka. Najlepszą metodą będzie sprawdzenie czy burak jest już miękki, widelcem, przez folię po upływie 90 minut. 

      






       W międzyczasie zabieramy się za resztę. Płuczemy rukole, sałatę lodową i dokładnie suszymy, żeby nie była mokra. Na dużym talerzu układamy podarte liście sałaty lodowej, a na to liście rukoli. Czerwoną cebulę kroimy w piórka i odkładamy na bok do miski. 
       Następnym krokiem będzie przygotowanie winegretu. Do słoika wlewamy 4 łyżki oliwy, łyżkę octu balsamicznego i dorzucamy nasze ulubione suszone zioła. Dla lepszego smaku można troszeczkę posolić. Zamykamy słoik i bawimy się w barmana, czyli trzęsiemy tak aby wszystko w środku było dokładnie wymieszane. 
       Po upieczeniu buraków, wyjmujemy je z folii i delikatnie obieramy. Skóra powinna odchodzić bez najmniejszego problemu. Obrane warzywo kroimy w słupki i układamy na wcześniej przygotowanym talerzu z zieleniną. Kolejna warstwa sałatki to czerwona cebula, układamy ją na buraku i skrapiamy wszystko delikatnie sokiem z cytryny. Na wierzchu brakuje nam już tylko sera i słonecznika. Fetę rozdrabniamy na mniejsze kawałki i posypujemy sałatkę. Następnie na rozgrzaną patelnie wrzucamy 2-3 łyżki słonecznika i prażymy go przez chwilę. Ostatnim krokiem jest podlanie sałatki winegretem i posypanie jej prażonym słonecznikiem. Sałatka jest bardzo prosta (w sumie jak każda sałatka) ale naprawę wyróżnia się smakiem i wyglądem. 

Zapraszam do skorzystania z tego przepisu i życzę wszystkim SMACZNEGO!



Jestem dumny z naszych kołobrzeskich zachodów słońca :)

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Krem ze szparagów.






          Witam wszystkich, dzisiaj chciałbym Wam zaprezentować doskonałą propozycję na obiad. Trwa jeszcze sezon na szparagi, dlatego warto to wykorzystać. Zupa jest tania i bardzo smaczna. Moim zdaniem trzeba korzystać jak najwięcej z produktów sezonowych, ponieważ później będziemy tęsknić. :) Krem jest naprawdę prosty i szybki. Do przepisu użyłem białych szparag. 

Potrzebne Ci będą :

- pęczek szparagów
- jeden ziemniak
- mleko
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa


         Przepis jest bardzo krótki. Zaczynamy od obierania szparagów i ziemniaka ( jeżeli mamy zielone szparagi nie musimy ich obierać ). Wrzucamy wszystko do garnka i zalewamy mlekiem tak, aby wszystko zakryło. Gotujemy do momentu, kiedy warzywa będą miękkie. Odlewamy mleko do szklanki, a szparagi z ziemniakiem blenderujemy na gładką masę. Do garnka dolewamy stopniowo mleka, żeby otrzymać odpowiednią konsystencję kremu. Ostatnim krokiem jest sól, sporo pieprzu i łyżeczka gałki muszkatołowej. 
        Sami widzicie jakie to proste. Dosłownie kilka minutek a krem smakuje naprawdę dobrze. Oczywiście są wersje, gdzie gotujemy szparagi na bulionie z innymi warzywami, ale dla mnie ta wersja jest szybsza, prostsza i smakuje równie dobrze. Polecam!


Zapraszam do spróbowania przepisu i życzę SMACZNEGO!

          


sobota, 9 czerwca 2012

Mintaj z marynowaną cukinią.



 



        Po dłuższym czasie odwiedziłem miasto rodzinne - Kołobrzeg. Będąc tutaj nie mogłem ominąć potraw ze świeżej ryby. Po pierwsze, powiem wam, że możecie użyć dowolnej rybki. W tym przepisie wykorzystałem filety z mintaja. Idealna propozycja na obiad, możecie zrobić dobre wrażenie na waszych bliskich. Nie jest to drogie danie, a na talerzu wygląda wyśmienicie. Warto poświęcić chwilę czasu i dopieścić nasze podniebienia.


Potrzebne ci będą ( porcja dla 2 osób ) :

- 4 filety z mintaja, bądź innej ryby
- pół dużej cukinii
- 200 g marchewki
- 250 ml mleka
- 100 ml octu winnego
- łyżka cukier
- sól, pieprz
- cytryna
- koperek
- masło


      Zaczynamy od cukinii, kroimy ją na plastry o grubości 1-2 mm. W małym garnku podgrzewamy ocet z cukrem, do momentu, aż cukier się rozpuści. Gotową marynatą zalewamy cukinie i odstawiamy na bok.

     Następnym krokiem będzie mus marchewkowy. Jest bardzo delikatny, aksamitny i idealnie uzupełnia kwaśny smak. Do garnka wrzucamy 200 g obranej marchewki, wlewamy nasze mleko i przyprawiamy solą, jeżeli mleko nie będzie zakrywało warzywa, dolewamy wody. Gotujemy do momentu, aż marchewka będzie bardzo miękka. Po tym procesie, miksujemy marchewkę na gładką masę i przepuszczamy przez sito na mus. Jeżeli będzie za gęsty podlewamy lekko wodą lub mlekiem.

     Ostatnim krokiem jest usmażenie ryby. Nasze filety solimy i pieprzymy, a na patelni rozpuszczamy łyżkę masła. Chwilę później wrzucamy naszą rybę i smażymy ją 2-3 minuty jedną stronę.
     Na talerzu układamy cukinie tak jak na zdjęciu, na to filet, 2 plastry cytryny i kolejny filet. Ozdabiamy talerz musem, koperkiem i GOTOWE!

Sami widzicie jakie to proste! Zapraszam do spróbowania przepisu i życzę SMACZNEGO!




piątek, 8 czerwca 2012

Szparagi w cieście francuskim.







     Zacznę od tego, że jest to dziecinnie prosty przepis. Potrzeba nam chwilki czasu i szczypty staranności.
Idealna propozycja na imprezową przystawkę albo dodatek do obiadu. Szparagi to sezonowy produkt i warto go wykorzystać. Czas roboty to 5 min roboty i 5-8 minut w piecu. Nie będę pisał proporcji ponieważ, zależy to od tego ile ich chcemy zrobić.

Potrzebne Ci będą:

- kilka szparag
- ciasto francuskie 
- sól, pieprz


      Odcinamy zdrewniałe końcówki szparag i wrzucamy do lekko osolonej wody z łyżeczką cukru i masła.
Gotujemy je przez ok. 4 min ( nie muszą być całkiem miękkie ). W międzyczasie kroimy ciasto na cienkie paski. Kiedy warzywo nam się obgotuję zawijamy je w paski ciasta ( w spiralę ). Układamy na papierze do pieczenia i wstawiamy do nagrzanego do 180oC piekarnika na 5-8 minut. Pod koniec pieczenia podsypujemy lekko parmezanem i GOTOWE! Dziecinnie proste.

Zapraszam do spróbowania przepisu jest godny poświęcenia chwilki czasu. Super prezentuję się na talerzu i jest doskonałą propozycją jako przystawka na mecze EURO 2012.


Szparagi na stół

wtorek, 5 czerwca 2012

Roladki ze szparagami.





       Tak jak wspomniałem, dziś miałem ochotę na szparagi. Na placu wielkopolskim w Poznaniu, dostałem zielone szparagi po bardzo fajnej cenie, 5 zł za pęczek. Do tego, od bardzo miłej Pani, wziąłem kilka młodych ziemniaczków i pęczek kopru. To była całkiem fajna zapowiedź obiadu. Do tego wszystkiego dokupiłem 2 piersi z kurczaka. I już byłem pewien, że będzie pysznie. Zapraszam!

Potrzebne Ci będą:

- 2 duże mlode ziemniaki
- 2 piersi z kurczaka
- pęczek zielonych szparag
- dwie cytryny
- sól, pieprz
- świeży koperek
- 4 ząbki czosnku
- suszony tymianek

 
      Zaczynamy od zamarynowania kurczaka, do miski wciskamy sok z całej cytryny, dolewamy oliwy z oliwek, kurczaka podsypujemy solą i pieprzem i wrzucamy do marynaty. Naczynie wkładamy do lodówki na 2-3 godziny.

      Zamarynowane piersi kroimy nie do końca na pół, tworzymy z nich tzw. serca albo poporstu ubijamy pierś na bardzo cienki i jak największy placek. W garnku gotujemy wodę z łyżeczką soli, masła i wrzucamy szparagi, dosłownie na chwilę ok. 3 min. Na folię aluminiową wykładamy naszą pierś, kładziemy na nią 5-6 szparag i zawijamy mięso razem z folią, tworząc wałki, wyglądem przypominające cukierki. Niżej zamieszczam zdjęcie :)




      Nasze rolki wkładamy do zamrażarki na 10-15 min. W międzyczasie nasze ziemniaki wrzucamy do gotującej się, osolonej wody. Na 7 min. ( nie muszą być całkiem ugotowane ). Na blogach kulinarnych zauważyłem ciekawy sposób na ziemniaka. Po lekkim ugotowaniu nacinamy je, a w szpary wkładamy plastry czosnku. Do naczynia żaroodpornego wkładamy je i zapiekamy w piekarniku, rozgrzanym do 180oC.
      Czas na nasze roladki. Wyjmujemy je z zamrażarki i gotujemy w wodzie ok. 8-10 min. Następnie odwijamy z folii i podsmażamy na oliwie z masłem. Potrzebują nabrać koloru.




      Pod koniec smażenia dorzucamy plastry cytryny i trzymamy jeszcze chwilkę na patelni. Kiedy rolady są gotowe przekładamy je na talerz, do soków pozostałych na patelni dorzucamy łyżeczkę masła i suszonego tymianku.  
      Ostatnim krokiem jest przekrojenie roladek na pół, ułożenie ich na talerzu i ozdobienie koperkiem. Na koperek kładziemy naszego zapieczonego ziemniaka, podlewamy lekko masełkiem z patelni i  GOTOWE!

Zapraszam do spróbowania przepisu i jak zawszę życzę SMACZNEGO!!





Szparagi na stół

niedziela, 3 czerwca 2012

Spaghetti Bolognese.





     Makaron z sosem bolońskim jest jednym z najpopularniejszych dań kuchni włoskiej. Sos jest z pomidorów i mięsa mielonego. Jest to doskonała propozycja na obiad, bardzo pożywne i syte. Do dzisiejszego makaronu wykorzystałem przepis znajomego, który niedawno mi przesłał. Nie będę ukrywał, że jest to jedna z najlepszych wersji spaghetti jaką jadłem. 

Potrzebne Ci będą :

- 2 puszki pomidorów bez skórki
- 3-4 ząbki czosnku
- duża papryka czerwona
- około 30 dag pieczarek 
- duża marchewka
- duża cebula
- świeża bazylia
- suszony tymianek, bazylia i oregano
- makaron spaghetti
- 0,5 kg mięsa mielonego
- 1 kulka sera mozarella
- parmezan do posypania
- oliwa z oliwek 
- sól i pieprz


     Mięso mielone ugniatamy w misce z pieprzem, solą oraz suszoną bazylią i odstawiamy do lodówki. Dwie puszki pomidorów bez skórki miksujemy na gładki sos i wlewamy do garnka. Powstały sos przyprawiamy łyżeczką cukru, 4 ząbkami czosnku, solą i dużą ilością pieprzu. To wszystko wstawiamy na ogień i gotujemy, im dłużej tym lepiej.
    W międzyczasie gotujemy makaron. Pamiętajmy, aby po odcedzeniu nie spłukiwać go wodą. Dodajemy troszkę oliwy z oliwek, mieszamy i odstawiamy na bok. 

    Na dużej patelni smażymy drobno posiekaną cebulę, pieczarki, paprykę, a na wierzch dodajemy startą marchewkę. Liście świeżej bazylii najpierw rozgniatamy nożem, aby puściły aromat, a następnie tniemy jak najdrobniej. Jak warzywa się podsmażą i zmniejsza swoją objętość, dodajemy mięso i przyprawy - świeże liście bazylii i suszony tymianek. Gdy mięso jest już podsmażone i wszystko ładnie się wymieszało, dodajemy sos pomidorowy i gotujemy około 10-15 minut na małym ogniu.

    Pod koniec gotowania sosu dodajemy do niego pociętą na kawałki mozarellę (bez zalewy) i gotujemy często mieszając, do uzyskania odpowiedniej gęstości. Na talerzu rozkładamy makaron, na niego kładziemy sos i posypujemy wszystko parmezanem. GOTOWE!

Zapraszam do spróbowania naprawdę cudownego przepisu i SMACZNEGO!
Podziękowania za przepis dla Mateusza :)



Delikatny omlet z cukinią.




     Dzisiaj moją propozycją na śniadanie dla was jest delikatny, kremowy omlet z cukinią i czerwoną cebulą. Idealny dla dwóch osób na śniadanie do łóżka. Naprawdę niebo w gębie. 
     Omlet można robić na milion sposobów, a do niego można włożyć kolejne milion różnych składników. Niektórzy dodają pomidorka, cebulę, kiełbaskę, szczypiorek i masę innych rzeczy. Ja miałem w lodówce cukinie i kawałek cebuli. Nie lubię za ciężkiego śniadania, dlatego ta opcja jest idealna, a zarazem bardzo ale to bardzo prosta. Zapraszam!


Potrzebne Ci będą:

- 3 jajka
- połowa małej, czerwonej cebuli, może być biała
- mały kawałek cukinii
- 3-4 łyżki śmietanki 18%
- łyżka masła 
- sól 
- pieprz


      Naszą cebulę kroimy w kosteczkę, a cukinie w plastry. Na patelnię wrzucamy łyżkę masła. Kiedy już się roztopi, dodajemy cebulkę. Smażymy ją dosłownie 2 min i dorzucamy naszą cukinie. W międzyczasie do miski wbijamy 3 jajka i wlewamy naszą śmietankę, trzeba to wszystko rozbełtać i przyprawić solą i grubo zmielonym pieprzem. Kiedy nasze składniki na patelni będą miękkie i delikatnie podsmażone, wlewamy jajka. Smażymy ok. 5-6 min i wkładamy na 2-3 min do piekarnika rozgrzanego do 180 oC. Po tym czasie nasz omlet powinien być idealny. 

Zapraszam do spróbowania przepisu i życzę oczywiście SMACZNEGO!



sobota, 2 czerwca 2012

Pita. Wersja mięsna i warzywna z sosem jogurtowym.






     
       Pita są to okrągłe, pszenne, płaskie placki, popularne w krajach Bliskiego Wschodu. Podczas pieczenia pęcznieją, tworząc naturalną kieszeń na składniki, które chcemy tam upchać. U mnie dzisiaj królowała cukinia i czerwone mięso. Moja dziewczyna nie przepada za wołowina (czego nie rozumiem), dlatego zrobiłem też wersję warzywną z lekko podpieczoną cukinią :). Obie wersje były naprawdę pyszne. Bardzo fajne rozwiązanie na grilla np. zamiast chleba czy bułki. Na pewno to nie był mój ostatni raz z chlebem PITA. Chciałbym też przeprosić, że nie zrobiłem tych placków sam, ponieważ jest to bardzo proste. Kupiłem je w TESCO po fajnej cenie, 6 zł za 6 placków. Obiecuję, że przy następnym spotkaniu z tą potrawą, zrobię je sam :)


Potrzebne Ci będą (porcja dla 2 osób) :

- 4 placki PITA
- 2 steki wołowe lub w wersji warzywnej 1 duża cukinia
- sałata lodowa
- 2 pomidory
- 1 czerwona cebula
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz

Sos:

- mały jogurt naturalny 
- 2-3 łyżki majonezu
- sok z połowy cytryny
- sól, pieprz (dużo pieprzu)

     To jest baza do sosu, teraz możecie dodać ulubione przyprawy. Ja dodałem suszone chilli, troszeczkę curry i świeżo zmielony pieprz (grubo zmielony). Wszystko razem mieszamy i gotowe.                                   

    Zaczynamy od cukinii, kroimy ją wzdłuż na plastry o grubości 2mm. Lekko podlewamy oliwa z oliwek i przyprawiamy. Do rozgrzanego do 160oC piekarnika wkładamy nasze warzywko na kilka minut ok.4-5. 
    Nasze chlebki oblewamy wodą i mokre wkładamy do piekarnika obok cukinii. Czekamy, aż nam urosną, a w między czasie kroimy warzywa. Pomidora w plasterki a cebulę w piórka.

    Po bardzo fajnej cenie dostałem również steki wołowe. Były bardzo cienkie ok.0,5cm, dlatego na patelni smażyły się dosłownie chwileczkę. 10 min przed smażeniem wyjąłem je z lodówki, oprószyłem solą i grubo zmielonym pieprzem. Na bardzo, bardzo ale to bardzo rozgrzaną patelnie z łyżką oliwy, wrzuciłem stek'i i smażyłem ok. 1,5-2 min jedną stronę, mięso było średnio wysmażone. Jeżeli lubicie krwiste smażcie jeszcze krócej, a jeśli dobrze wysmażone, ok. 3-4 min na jedna stronę. Pod koniec dorzuciłem łyżkę masła, a po roztopieniu się, przełożyłem stek'a na talerz. Po chwili pokroiłem go na ładne, chude plastry.

    Nasze placki i cukinie wyjmujemy z piekarnika. Końcówki pity odcinamy tak, aby utworzyły się nam kieszonki. Warzywną wersje wykładamy sałatą, następnie cukinią, pomidorem, cebulą i oblewamy naszym sosem jogurtowym. W wersji mięsnej zamiast cukinii, wkładamy nasze mięso wołowe. GOTOWE!

Zapraszam od spróbowania przepisu, jest naprawdę pysznie. SMACZNEGO!



piątek, 1 czerwca 2012

Słodkie pałeczki z kurczaka.




      Witam wszystkich i przepraszam za 3 głuche dni, niestety zaczęła się sesja i mój czas jest ograniczony :). Dzisiaj w mojej kuchni zagościł drób. Mięso chyba najbardziej rozpoznawalne i popularne w naszych kuchniach. Zawiera bardzo dużo białka i małe ilości tłuszczu, zwłaszcza piersi. Statystyki mówią, że stanowi 25% spożywanego mięsa w Polsce. Pojawia się w wielu dietach wysokobiałkowych. Istnieją miliony przepisów na kurczaka, w moim pojawiły się pałeczki w słodkiej marynacie. Jest to bardzo fajna propozycja na obiad rodzinny. Zamiast talarków, idealnie pasują młode, gotowane ziemniaczki z koperkiem ( kiedy robiłem zdjęcie, żałowałem, że nie ugotowałem moich ). Łatwe, tanie i smaczne!


Potrzebne ci będą ( porcja dla 2 osób ) :

- 5-6 małych ziemniaków 
- 4 pałeczki z kurczaka
- 6 pieczarek
- sól 
- pieprz
- bułka tarta
- 1 jajko

Marynata:

- 1/2 szklanki oliwy z oliwek, możecie ją zastąpić olejem
- łyżeczka przyprawy do kurczaka
- łyżeczka papryki ostrej
- 3-4 łyżki stołowe miodu 
- czosnek 

      Gotowanie zaczynamy od marynaty. Do dużej miski wlewamy oliwę i dodajemy wszystkie suche przyprawy oraz czosnek przepuszczony przez praskę. Wszystko energicznie mieszamy. 
      Naszego kurczaka myjemy i nacinamy, aby wszystkie smaki dotarły tam gdzie powinny. Następnie wrzucamy drób do miski i rękoma nacieramy mięso marynatą (dokładnie). Naczynie wkładamy do lodówki na 20-25 min. 

     Kiedy nasz kurczak odpoczywa w lodówce, bierzemy się za pieczarki. Obieramy je dokładnie i odcinamy trzonki, przyprawiamy i odstawiamy na chwileczkę. Teraz musimy wbić jajko do miseczki i je po prostu rozbełtać. Na talerz obok wsypujemy szklankę bułki tartej. Z naszymi pieczarkami robimy dokładnie jak ze schabowym. Bułka, jajko, bułka i na rozgrzany tłuszcz. :) Smażymy nasze grzyby do momentu, kiedy nabiorą złocistego koloru. Dodatek gotowy.

     Z lodówki wyjmujemy nasze mięso. Na patelni rozpuszczamy łyżkę masła i wrzucamy kurczaka, marynatę odstawiając na bok. Smażymy go do momentu, kiedy nabierze koloru. Można pominąć ten proces i surowego przełożyć od razu do naczynia żaroodpornego, ale według mnie przez smażenie na masełku, choć momencik, nabiera lepszego smaku. Pamiętajcie kolor=smak. Podczas smażenia mamy czas aby pokroić nasze młode ziemniaki. Nie musimy ich obierać, pod warunkiem, że są umyte. Kroimy je na plasterki o grubości 3-4 mm. Jak już to zrobimy, kurczak powinien być wystarczająco podsmażony. Przekładamy mięso do naczynia żaroodpornego i podlewamy resztą marynaty. Wstawiamy go do piekarnika rozgrzanego do 180oC na ok. 15-20 min. od czasu do czasu obracając pałeczki, aby z ze wszystkich stron były dokładnie przypieczone. Kiedy włożymy je do piekarnika, mamy czas na smażenie ziemniaków, jest to ostatni krok w naszym gotowaniu. Na rozgrzaną patelnie wlewamy 4-5 łyżek oleju i wrzucamy nasze talarki. Oczywiście przyprawiamy solą i pieprzem. Smażymy je do momentu, aż wszystkie będą miękkie. Po smażeniu, wykładamy je na ręczniki papierowe aby obciekły z tłuszczu. Na koniec przekładamy wszystko na talerz i podajemy do stołu. 

Zapraszam do spróbowania mojego przepisu i życzę SMACZNEGO!